Autor Wiadomość
gość
PostWysłany: Śro 18:37, 07 Sty 2009    Temat postu:

...i co dalej, i co dalej Shocked Shocked Question
Ania
PostWysłany: Sob 17:00, 23 Sie 2008    Temat postu:

A swoją drogą, jak już tak porównujemy, to:

"(...)splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego" (J 9,6)

i o ile mnie pamięć nie myli, toś mi Tośka ostatnio ślinę na oczy nakładała...
Wink
Ania
PostWysłany: Pią 18:59, 22 Sie 2008    Temat postu:

nie powiem, schlebia mi to porównanie:) Tylko spąsowiałam po pytaniu postawionym na końcu, ale... ten...khym... yyy... pracuję nad świętością, pracujęSmile
A swoją drogą Tośka, Ty to zawsze jak o cos zapytasz...to aż płakać się chce:DVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery HappyVery Happy
Toska
PostWysłany: Czw 22:51, 21 Sie 2008    Temat postu:

mhm, Aniu... a może Ty jak św. Franciszek...? Jego też lubiły różne stworzonka:) w końcu ten robaczek - o ile dobrze pamiętam - zawędrował do Twojego śpiwora:)
btw. czy on przeżył tę noc w szkole (ten robaczek znaczy się;>)?
Ania
PostWysłany: Wto 16:13, 19 Sie 2008    Temat postu:

ho ho:D normalnie beka śmiechu:DVery HappyVery Happy
secretary
PostWysłany: Pon 23:53, 18 Sie 2008    Temat postu:

moi mili... poczytajcie sobie nieco moją opowiastkę... mianowicie w miejscowości Sypniewo ksiądz kierownik prałat Kazimierz (często mam z nim kwaterki na pielgrzymce - heloł! Razz ) przystąpił do odmówienia modlitwy przed śniadankiem. Zmówiliśmy "Ojcze nasz..." i potem było mniej więcej tak: "W intencji Ojca Świętego - Benedykta XVI: wieczny odpoczynek..." i tutaj nastąpiła salwa śmiechu Very Happy Oczywiście ksiądz Kazimierz wytłumaczył się z tego, że ta feralna pomyłka wynikła po prostu ze zmęczenia, ale i tak była z tego niezła polewa Very Happy
pozdro!
Ania
PostWysłany: Pon 22:10, 18 Sie 2008    Temat postu:

Tosieńko, on szedł w Twoją stronę. Nie chcę tu sobie niczego przypisywać, ale... ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś....helou ;p
Toska
PostWysłany: Pią 14:17, 15 Sie 2008    Temat postu:

Aniu - ten robak to chyba tylko Ciebie "odwiedził";>?
Ania
PostWysłany: Czw 22:35, 14 Sie 2008    Temat postu:

U was osa, a u nas pełzały robaki... oczywiście też niektórzy bali się spać, ja na przykład:p
FALCON
PostWysłany: Śro 22:35, 13 Sie 2008    Temat postu:

a w tym roku (2008) w sowiej woli latał osa po klasie i niektórzy bali się spać Very Happy
malrza
PostWysłany: Śro 16:16, 26 Wrz 2007    Temat postu:

a jak pasują do tematu Very Happy heee;P
Ania
PostWysłany: Wto 21:12, 25 Wrz 2007    Temat postu:

te ostatnie wpisy ... to po prostu bajka:D
FALCON
PostWysłany: Wto 18:11, 25 Wrz 2007    Temat postu:

byłem tylko jako gość ;]
KACZOR
PostWysłany: Wto 17:00, 25 Wrz 2007    Temat postu:

a z kim żeś się ożenił? Razz
FALCON
PostWysłany: Pon 22:41, 24 Wrz 2007    Temat postu:

niestety nie mogłem być, bo byłem na ślubie i na weselu Embarassed
mam nadzieje sie poprawic Smile
KACZOR
PostWysłany: Pon 17:41, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Falcon gdzieś Ty był jak Ciebie nie było na spotkaniu popielcowym?(grzymkowym) Smile
FALCON
PostWysłany: Śro 22:39, 19 Wrz 2007    Temat postu:

mu chyba chodziło o nazwania pana ładnego, ładnym panem ? Smile
KACZOR
PostWysłany: Śro 22:32, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Szafarku a co by tu o Tobie można jeszcze napisać? Smile wszyscy już Cie znają Razz
Szafar
PostWysłany: Śro 19:12, 19 Wrz 2007    Temat postu:

Kaczorek a opowiedz o najpiekniejszym chlopaku bo ja czsu malo mam bo nauka:/
KACZOR
PostWysłany: Pon 21:18, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Chyba wstydził się nie zjeść bo syn, a później i gospodyni siedzieli z nami przy stole:P
KACZOR
PostWysłany: Pon 21:15, 17 Wrz 2007    Temat postu:

Opowiem jeszcze jedną historyje:P
Na kwaterze w rozogach w składzie Szafar Artur (z wilkas) Darek i ja gospodyni wysłała syna, aby na miejscowym bazarze nabył pizze:) Chłopak podołał zadaniu. Pizza była bardzo smaczna, było na niej duuużo papryki. Artur po skonsumowaniu połowy pizzy oświadczył że więcej nie zje. Na pytanie dlaczego padła krótka odpowiedz: Jestem uczulony na papryke Very Happy Very Happy Very Happy było śmiechu oj byłoRazz
Szafar
PostWysłany: Sob 10:59, 15 Wrz 2007    Temat postu:

A ja wam opowiem cuś:
mianowicie miejscowosc Sypniewo (tam gdzie na majki wyjezdzalismy) ja se śpie .... z Arturem na łóżku po 2h w snie patrze artura niema spi na ziemi bo kopalem bo i chyba nie tylko(joke) nagle podniosłem rękę jak "Adolf Hitler" i zasnelem z nia w górze, moze dlatego ze ten znak dla mnie to machniecie ręką jako słowo SIEMA!!!
KACZOR
PostWysłany: Pią 19:29, 14 Wrz 2007    Temat postu:

wspominamy tą akcje do dziś i zawsze jest niezły ubaw:DVery Happy
KACZOR
PostWysłany: Pią 19:28, 14 Wrz 2007    Temat postu:

Ja opowiem tu historie Rafała z Oberwi i oczywiście mojąRazz na noclegu w szkole w Sowiej Woli. Mianowicie to było tak. Godzina już późna, cisza na korytarzu, śpimy Smile Ja spałem sobie głową w kierunku drzwi i jakoś przez sen oderzyłem głową właśnie w te drzwi. Nie ukrywam że troszke zabolałoRazz i się obudziłem, ale to nic:P Rafał spał ale gdy te drzwi trzasneły to doznał takiego szoku że zaczął sie trząść jak na konkretnych drgawkach Very Happy zaczął krzyczeć jakieś hasłaVery Happy(oczywiście nieświadomie) w pierwszej chwili nie było mi do śmiechu ale później jak sie chłopak ocknął była niezła pompka:D
Rysiek
PostWysłany: Pią 19:23, 14 Wrz 2007    Temat postu:

NIgdy nie zapomne jak trafilismy na kwatere do "burżuji" Razz
w sqadzie : Ja Wiciu i Zdziq ;]
Śmierdzieliśmy wiec gospodyni delikatnie zasugerowała abyśmy się umyli...
więc jak dzić weszliśmy we 3 do łazięki i zaczeliśmy się (nie nawzaem) obmywać w dżakuzi , spociliśmy się tam jeszcze bardziel niz przed umyciem.. no i wychodzimy na kolacje a tam stół... z 7 metrów miał 8O
zapiekane naleśniku z serem i parówką... miodzio wogóle wypas.
no i ja jedząc chciałem napić się soku pomarańczowego , ale gdy piłem poleciało mi nie wtą dziórkę...
i wszystko co miałem w ustach wyleciało z wielkim rozbryzgiem na stół, zaczołem kaszleć i łzawić.. wszyscy się patrzyli, więc powiedziałem " ekh.. mam uczulenie na pomarańcze" :p witek zburaczał zeby sie nie zaśmiać..
To BYLO NIC!
Spimy już w wypasionym pokoju który nam przydzielono...
budze sie koło 2 w nocy bo mi strasznie leciało z nosa, nie miałem juz chusteczki obok, więc wycirałem ręką o dywan Razz (chyba z 5 min) i skumałem że coś nie ta bo nie mam takich kataró, więc wstałem po omacki szukac światła, macam ręką po ścianie zebyn znaleść włącznik , clickam go i widze przed sobą całą ładnie pomalowaną ścianę/tapetę (niepamiętam) We KRWI !.... mojej krwi która ciekla mi z nosa... odwracam się patrze na dywan i widze ze cały dywan est zaplamiony krwió( dywan był nie tani) w ruch poszły chusteczki i ślina i o godzinie piątej rano (po 3 godzinach) udało mi się skończyć wycierać ściany i dywan z krwi...

Tak to właśnie Ryś ;]
malrza
PostWysłany: Pon 7:32, 10 Wrz 2007    Temat postu:

nerwowo:P hehe:P
Noo.. ja też miałam jedną ciekawą historie z kwatery w tamtej mieścince, gdzie był taki drewniany kościółek Very Happy hee;)
Nie wiem czy wypada tu pisac takie rzeczy, alczkolwiek chłopiec, który przedstawił nam sie :"siema jak cos jestem Maciek" po czym poszedł do stodoły [?] proponował nam z dziwnym wyrazem twarzy różne dziwne rzeczy Razz hee;) no..nic nie kupiłysmy, ale bawiłysmy sie świeetnie Very Happy
Pozdrawiam:)
Junior_KingSajz
PostWysłany: Nie 17:54, 09 Wrz 2007    Temat postu:

No ja też mam historię z kwatery dotyczącą Legendy Razz
A mianowicie:
Przy posiłku Legenda zaczął mówić gospodyni o swojej trasie. W pewnej chwili nie zaczaiłem jego trasy i zapytałem się o nią mniej więcej w ten sposób: "Bracie Wacławie! Jak to było z tą trasą?? z Kalwarii do Czech??" a on nagle się zaczerwienił i wstał. Wyglądał jakby chciał mnie pobić Razz Powiedział wtedy, znaczy się krzyknął: "Nie ma takiej pielgrzymki!!!! Nie ma takiej pielgrzymki!!!!" no a na to wszyscy się roześmiali, razem z gospodyni i Legenda bardziej się wkurzył i usiadł i tradycyjnie zmienił temat Smile
koniec Razz
Ania
PostWysłany: Nie 16:00, 09 Wrz 2007    Temat postu:

mam już nawet jedną jak mi Ewa z Dylewa lunatykowała:
śpię sobie grzecznie (co mi się rzadko zdarza) i w którymś momencie wyczuwam ruch w pokoju. Jakoś udało mi się otworzyć oko, zeby zobaczyć co sie dzieje, chociaż byłam przekonana, że to gospodyni przyszła otworzyć lub zamknąć okno. Dla pewności poświeciłam telefonem... i co widzę....Wraca skądś Ewa z Dylewa... oczywiście nieczego rano nie pamiętała ... Smile
Ania
PostWysłany: Nie 15:57, 09 Wrz 2007    Temat postu: Kwatery...

to może jakieś historyje z kwater... mogą być mrożące krew w zyłach... Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group